Wodą w ogień
Powyższa sytuacja jest dobrą ilustracją problemu jaki spotyka wielu ludzi. Życie zawodowe, które do tej pory dawało dużo satysfakcji, poczucie samorealizacji, zaczyna irytować. Coraz trudniej jest o nowe pomysły i wykrzesanie nowych pokładów energii do dalszej pracy. Pojawia się emocjonalne wyczerpanie, poczucie pustki i niechęci. Równocześnie zanika poczucie więzi z innymi członkami zespołu. Otaczający ludzie w najlepszym przypadku zaczynają być obojętni. Jakby tego było mało, nawet własne osiągnięcia przestają mieć wartość. Czas poświęcony pracy odczuwamy jako czas stracony. Wewnętrzny ogień, który niegdyś odczuwaliśmy, który napędzał nas do codziennego podejmowania wyzwań, został zgaszony kubłem zimnej wody. Co spowodowało tę naglą zmianę? Dlaczego jeszcze niedawno cieszyły nas nowe wyzwania, a teraz nie potrafimy wykrzesać z siebie choćby odrobimy radości?
Wnętrze i otoczenie
Naszym napędem, czynnikiem pobudzającym do wykonywania choćby najprostszych rzeczy jest motywacja. Można powiedzieć, że motywacja to ogół procesów psychicznych oraz fizjologicznych, które wzbudzają zachowanie i określają jego kierunek, by osiągnąć wyznaczony cel. Motywacja może być wewnętrzna lub zewnętrzna. Czym równią się te rodzaje motywacji? I w jakich proporcjach występują w naszym życiu? Motywacja zewnętrzna wynika z warunków narzuconych przez otoczenie. Dobrym przykładem jest, np. konkurs plastyczny z atrakcyjnymi nagrodami. Motorem napędowym dla wielu uczestników są nagrody. Podjęcie decyzji o starcie jest możliwe właśnie dzięki nim. Motywacja taka jest determinowana przez otoczenie i nastawiona silnie na wygraną (zdobycie nagrody). Celem staje się efekt materialny, ale także przeświadczenie o byciu lepszym niż inni ludzie.
Drugim rodzajem motywacji jest motywacja wewnętrzna. Na czym ona polega? Przede wszystkim wynika z naszego wnętrza, własnego przeświadczenia o samodoskonaleniu, ale także doznawaniu przyjemności z nowych doświadczeń. Przykład? Nasz konkurs z nagrodami gromadzi także ludzi, których celem staje się samo uczestnictwo w takim przedsięwzięciu. Brak gratyfikacji w postaci nagrody finansowej, czy dowodu na własną niepowtarzalność nie stanowi w tym momencie problemu. Dla takiej osoby nagrodą jest szansa na zdobycie doświadczeń i rozwoju własnych umiejętności.
Starcie żywiołów
Stosowanie motywacji zewnętrznej w biznesie wydaje się być prawidłową drogą do zwiększenia efektywności pracowników. Praca na akord, system prowizyjny. Zarabiasz tyle, ile wypracujesz zysku. To wydaje się być idealnym rozwiązaniem, w końcu co dla ogółu większą siłę motywowania niż pieniądze? Problem jednak w tym, że bez równoczesnego rozwijania motywacji wewnętrznej, niematerialnych wartości w swoim życiu, pracownik ma problem ze zniesieniem sytuacji niekomfortowych, jakie z pewnością spotka na swojej drodze. Także nie będzie w stanie poradzić sobie ze znużeniem wywołanym pracą. Ludzie nie lubią przegrywać, nie lubią też mieć świadomości docierania do granic swoich możliwości. Spektakularna porażka mocno wstrząśnie człowiekiem, który uczony był, że w życiu liczą się tylko zwycięstwa. Prący do przodu menedżer będzie poirytowany, gdy jego rozwój jego kariery ulegnie wyhamowaniu jedynie z powodu własnych ograniczeń. Kariera sukcesu zmienia się w syndrom zawodowego wypalenia. W Japonii, gdzie bezwzględny pracoholizm stał się narodową cnotą ukuto termin karoshi – nagłej śmierci z przepracowania, szczytowej formy maskowanego przed otoczeniem wypalenia.
Pospacerujmy po ogniu
Wzbudzanie własnej motywacji wewnętrznej nie jest prostą sprawą. Narzucenie sobie wewnętrznej dyscypliny, ścisłe przestrzeganie reguł, które sami ustaliliśmy jest bardzo ciężkie. Zdecydowanie trudniejsze niż wypełnianie poleceń przychodzących „z zewnątrz”. Dlaczego przegrywamy? Bo nie umiemy walczyć z własnymi ograniczeniami. Zbyt łatwo godzimy się z własną niemocą. Co z tym zrobić?
Amerykański doradca życiowy Tony Robbins wpadł na pomysł jak zmobilizować ludzi do walki z własnymi słabościami. Wzmocnić przekazywany komunikat, równocześnie udowadniając uczestnikom prowadzonych przez siebie seminariów, że są w stanie zwalczyć własne słabości. Zbudować solidny fundament pod sprawnie działający mechanizm wewnętrznej motywacji. Stałym elementem spotkań z Robbinsem jest spacer po rozżarzonym węglu. Tak zwany firewalking (ang. spacerowanie po ogniu) jest uznawany dziś za jedną z najskuteczniejszych technik motywacyjnych. Tony Robbins w trakcie spotkań stosuje metody pobudzania wewnętrznej motywacji, czerpie ze swoich doświadczeń nie tylko z życia zawodowego. Stawia się w roli żywego dowodu na możliwość osiągnięcia sukcesu życiowego poprzez umiejętną walkę ze swoimi słabościami. Firewalking staje się demonstracją ukrytej siły jaka drzemie w każdym człowieku. Bo czy jest coś bardziej działającego na wyobraźnię niż okiełznanie groźnego żywiołu?
Kontrowersyjna, wydawałoby się, metoda przynosi nadspodziewane rezultaty. Na sesje z Robbinsem uczęszczają znani politycy, sportowcy i aktorzy. Sukcesy zawodowe, ale także i umiejętność znalezienia równowagi w życiu, osiągane przez Anthony’ego Hopkinsa, Wayne’a Gretzky’ego czy Billa Clintona mówią za siebie.
Żywioły pod kontrolą
Co zatem zapewnia nam życiową satysfakcję, zarówno prywatną jak i zawodową? Tylko idealne wyważenie pierwiastków wody i ognia. Człowiek nie jest w stanie wspiąć się na szczyt własnych możliwości budując swoje życie jedynie w oparciu o konkurencję z otoczeniem. Musi też umieć rozwijać własny charakter, czerpać z nowych doświadczeń i walczyć z własnymi słabościami. Pieniądze, choć są niezbędne do życia, nie mogą być wyznacznikiem jego wartości. Dlatego warto wyważyć proporcje, zadbać o zawartość własnego życia, nie tylko portfela. Nie skończyć jak menedżer w otwierającej ten artykuł historii.
« poprzedni | archiwum | następny »
W potrzasku motywacji
Wyobraźmy sobie taką sytuację – firma X wprowadza na rynek mocno innowacyjny produkt. Szef jej największego rywala stawia sobie za cel wykreowanie czegoś, co pobije produkt firmy X i zdobędzie światowe rynki. Pełen wiary w swoje umiejętności, wpada na rewolucyjny pomysł. Jego produkt podbija światowe rynki, ale rywale są czujni, szykują już godną odpowiedź. Nasz bohater, czując oddech konkurencji na plecach, postanawia ją wyprzedzić. Prace idą w dobrym kierunku, ale presja czasu, ewentualnych strat finansowych i depczących po piętach rywalach daje o sobie w końcu znać. Prace idą coraz wolniej, w końcu załamują się…Wodą w ogień
Powyższa sytuacja jest dobrą ilustracją problemu jaki spotyka wielu ludzi. Życie zawodowe, które do tej pory dawało dużo satysfakcji, poczucie samorealizacji, zaczyna irytować. Coraz trudniej jest o nowe pomysły i wykrzesanie nowych pokładów energii do dalszej pracy. Pojawia się emocjonalne wyczerpanie, poczucie pustki i niechęci. Równocześnie zanika poczucie więzi z innymi członkami zespołu. Otaczający ludzie w najlepszym przypadku zaczynają być obojętni. Jakby tego było mało, nawet własne osiągnięcia przestają mieć wartość. Czas poświęcony pracy odczuwamy jako czas stracony. Wewnętrzny ogień, który niegdyś odczuwaliśmy, który napędzał nas do codziennego podejmowania wyzwań, został zgaszony kubłem zimnej wody. Co spowodowało tę naglą zmianę? Dlaczego jeszcze niedawno cieszyły nas nowe wyzwania, a teraz nie potrafimy wykrzesać z siebie choćby odrobimy radości?
Wnętrze i otoczenie
Naszym napędem, czynnikiem pobudzającym do wykonywania choćby najprostszych rzeczy jest motywacja. Można powiedzieć, że motywacja to ogół procesów psychicznych oraz fizjologicznych, które wzbudzają zachowanie i określają jego kierunek, by osiągnąć wyznaczony cel. Motywacja może być wewnętrzna lub zewnętrzna. Czym równią się te rodzaje motywacji? I w jakich proporcjach występują w naszym życiu? Motywacja zewnętrzna wynika z warunków narzuconych przez otoczenie. Dobrym przykładem jest, np. konkurs plastyczny z atrakcyjnymi nagrodami. Motorem napędowym dla wielu uczestników są nagrody. Podjęcie decyzji o starcie jest możliwe właśnie dzięki nim. Motywacja taka jest determinowana przez otoczenie i nastawiona silnie na wygraną (zdobycie nagrody). Celem staje się efekt materialny, ale także przeświadczenie o byciu lepszym niż inni ludzie.
Drugim rodzajem motywacji jest motywacja wewnętrzna. Na czym ona polega? Przede wszystkim wynika z naszego wnętrza, własnego przeświadczenia o samodoskonaleniu, ale także doznawaniu przyjemności z nowych doświadczeń. Przykład? Nasz konkurs z nagrodami gromadzi także ludzi, których celem staje się samo uczestnictwo w takim przedsięwzięciu. Brak gratyfikacji w postaci nagrody finansowej, czy dowodu na własną niepowtarzalność nie stanowi w tym momencie problemu. Dla takiej osoby nagrodą jest szansa na zdobycie doświadczeń i rozwoju własnych umiejętności.
Starcie żywiołów
Stosowanie motywacji zewnętrznej w biznesie wydaje się być prawidłową drogą do zwiększenia efektywności pracowników. Praca na akord, system prowizyjny. Zarabiasz tyle, ile wypracujesz zysku. To wydaje się być idealnym rozwiązaniem, w końcu co dla ogółu większą siłę motywowania niż pieniądze? Problem jednak w tym, że bez równoczesnego rozwijania motywacji wewnętrznej, niematerialnych wartości w swoim życiu, pracownik ma problem ze zniesieniem sytuacji niekomfortowych, jakie z pewnością spotka na swojej drodze. Także nie będzie w stanie poradzić sobie ze znużeniem wywołanym pracą. Ludzie nie lubią przegrywać, nie lubią też mieć świadomości docierania do granic swoich możliwości. Spektakularna porażka mocno wstrząśnie człowiekiem, który uczony był, że w życiu liczą się tylko zwycięstwa. Prący do przodu menedżer będzie poirytowany, gdy jego rozwój jego kariery ulegnie wyhamowaniu jedynie z powodu własnych ograniczeń. Kariera sukcesu zmienia się w syndrom zawodowego wypalenia. W Japonii, gdzie bezwzględny pracoholizm stał się narodową cnotą ukuto termin karoshi – nagłej śmierci z przepracowania, szczytowej formy maskowanego przed otoczeniem wypalenia.
Pospacerujmy po ogniu
Wzbudzanie własnej motywacji wewnętrznej nie jest prostą sprawą. Narzucenie sobie wewnętrznej dyscypliny, ścisłe przestrzeganie reguł, które sami ustaliliśmy jest bardzo ciężkie. Zdecydowanie trudniejsze niż wypełnianie poleceń przychodzących „z zewnątrz”. Dlaczego przegrywamy? Bo nie umiemy walczyć z własnymi ograniczeniami. Zbyt łatwo godzimy się z własną niemocą. Co z tym zrobić?
Amerykański doradca życiowy Tony Robbins wpadł na pomysł jak zmobilizować ludzi do walki z własnymi słabościami. Wzmocnić przekazywany komunikat, równocześnie udowadniając uczestnikom prowadzonych przez siebie seminariów, że są w stanie zwalczyć własne słabości. Zbudować solidny fundament pod sprawnie działający mechanizm wewnętrznej motywacji. Stałym elementem spotkań z Robbinsem jest spacer po rozżarzonym węglu. Tak zwany firewalking (ang. spacerowanie po ogniu) jest uznawany dziś za jedną z najskuteczniejszych technik motywacyjnych. Tony Robbins w trakcie spotkań stosuje metody pobudzania wewnętrznej motywacji, czerpie ze swoich doświadczeń nie tylko z życia zawodowego. Stawia się w roli żywego dowodu na możliwość osiągnięcia sukcesu życiowego poprzez umiejętną walkę ze swoimi słabościami. Firewalking staje się demonstracją ukrytej siły jaka drzemie w każdym człowieku. Bo czy jest coś bardziej działającego na wyobraźnię niż okiełznanie groźnego żywiołu?
Kontrowersyjna, wydawałoby się, metoda przynosi nadspodziewane rezultaty. Na sesje z Robbinsem uczęszczają znani politycy, sportowcy i aktorzy. Sukcesy zawodowe, ale także i umiejętność znalezienia równowagi w życiu, osiągane przez Anthony’ego Hopkinsa, Wayne’a Gretzky’ego czy Billa Clintona mówią za siebie.
Żywioły pod kontrolą
Co zatem zapewnia nam życiową satysfakcję, zarówno prywatną jak i zawodową? Tylko idealne wyważenie pierwiastków wody i ognia. Człowiek nie jest w stanie wspiąć się na szczyt własnych możliwości budując swoje życie jedynie w oparciu o konkurencję z otoczeniem. Musi też umieć rozwijać własny charakter, czerpać z nowych doświadczeń i walczyć z własnymi słabościami. Pieniądze, choć są niezbędne do życia, nie mogą być wyznacznikiem jego wartości. Dlatego warto wyważyć proporcje, zadbać o zawartość własnego życia, nie tylko portfela. Nie skończyć jak menedżer w otwierającej ten artykuł historii.
« poprzedni | archiwum | następny »
Ostatnie 10 artykułów
- » Jak zmotywować się do rozwoju w czasach pandemii? Porada trenera HILLWAY
- » Pozyskiwanie nowych klientów – PROSPECTING
- » Przykładowy cykl szkoleń dla działu handlowego, mający na celu stworzyć profesjonalnie działający zespół, który skutecznie realizuję plany szkoleniowe
- » Jak oceniać pracowników, by nie budzić konfliktów
- » POKOLENIE „Y” W PRACY
- » Koniec ery przeciętnych sprzedawców?
- » Po co nam rozwój? Czy inwestowanie we własne umiejętności jest potrzebne?
- » BY INNI SŁUCHALI Z PODZIWEM - O prezentacjach biznesowych i wystąpieniach publicznych
- » Pokolenie Y. Zarządzanie generacją.
- » 5 ważnych elementów, ważnych w nowej pracy